Niedaleko Jeziora Genewskiego, w Europejskim Laboratorium Fizyki Cząstek (CERN) działa największy na świecie przyspieszacz cząstek: Wielki Zderzacz Hadronów (LHC Large Hadron Collider). Naukowcy wykorzystują przyspieszenie cząstek do badania podstawowych zagadnień fizyki i próby określenia składu ciemnej materii. Udowodnili już istnienie bozonu Higgsa, czyli „cząstki bożej”, która nadaje masę wszystkim innym cząstkom elementarnym.
Duże wykrywacze
Akcelerator cząstek LHC to gigantyczny tunel pierścieniowy o długości około 27 kilometrów, wyposażony w cztery punkty pomiarowe, w tym dwa uniwersalne detektory: ATLAS i CMS. Imponujące cylindry, które ważą tyle samo, co Wieża Eiffla, spoczywają w ogromnych jaskiniach. Dla badaczy jest to okno do tajemnic wszechświata.
Detektor ATLAS został opracowany w celu dokonywania nowych odkryć cząstek powstających w wyniku zderzeń czołowych protonów. Badania te przyczyniają się do badań nad dodatkowymi wymiarami, łączeniem sił i ciemną materią.
Detektor CMS został opracowany do badania cząstek powstających podczas kolizji proton-proton i ciężkich jonów. Naukowcy chcą znaleźć odpowiedzi na podstawowe pytania, takie jak: „Dlaczego świat jest taki, jakim jest?”.", „Dlaczego niektóre cząstki ważą więcej niż inne?” i „Czym jest ciemna materia we wszechświecie?”
Aby zbadać ukryte sekrety, ATLAS i CMS wykorzystują precyzyjne pomiary do bezbłędnego rejestrowania drogi, momentu i energii uwalnianych cząstek. Detektory są pokryte krzemowymi modułami czujników (każdy o powierzchni ponad stu metrów kwadratowych), które rejestrują kolizje cząstek, które generują ponad miliard interakcji na sekundę.
Zdjęcie po lewej stronie: Detektory ATLAS i CMS w laboratorium CERN w Szwajcarii wykorzystują precyzyjne pomiary do rejestracji drogi, momentu i energii uwalnianych cząstek. Detektor CMS bada cząstki powstałe podczas kolizji proton-proton i ciężkich jonów. Źródło zdjęcia: CERN
Prawy rysunek: Detektor ATLAS służy do wykrywania cząstek powstałych w wyniku zderzenia czołowego protonów. Badania te przyczyniają się do badań nad dodatkowymi wymiarami, łączeniem sił i ciemną materią. Źródło zdjęcia: CERN
Chłodzenie
Aby zapewnić dokładność pomiarów i nie uszkodzić czujników krzemowych w wyniku wysokiej dawki promieniowania, wymagane są temperatury do -55°C. Ponadto układy elektroniczne i czujniki wytwarzają dużo ciepła, które musi zostać odprowadzone.
Podczas planowanego długiego wyłączenia w latach 2026-2029 akcelerator LHC i jego eksperymenty przejdą ważną modernizację. Jedną z części jest całkowita wymiana detektorów śledzenia krzemu.
„Firmy ATLAS i CMS będą używać dwufazowego systemu chłodzenia CO2 do wszystkich swoich trackerów krzemowych i detektorów kalorymetrycznych z zatyczką końcową. System umożliwia wysoką wymianę ciepła przy niskiej lepkości i zakresie temperatur, który jest odpowiedni do obsługi wykrywacza” - mówi inżynier ds. chłodzenia i koordynator ds. chłodzenia CMS Jérôme Daguin z CERN.
Układ chłodzenia będzie oparty na równoległych modułach, które cyrkulują CO2 przez specjalne parowniki. Każdy moduł chłodzący jest wyposażony w specjalną pompę membranową do cyrkulacji ciekłego CO2.
Aby zapewnić dokładne i bezpieczne wprowadzanie czynnika chłodzącego, CERN ponownie współpracuje z ekspertami ds. pomp z LEWA, marki należącej do Grupy Atlas Copco. Pompy membranowe LEWA o różnych rozmiarach służą do precyzyjnego i stałego podawania ciekłego CO2 do obiegu chłodzenia.
Przekraczanie granic
Pompy dozujące z membraną zostały przetestowane specjalnie pod kątem wymagań CERN. Ani CERN, ani LEWA nie chcieli pozostawić niczego przypadkowi, gdy chodziło o zapewnienie bezbłędnego transportu zaawansowanego czynnika chłodzącego z jaskiń serwisowych do detektorów. Zbudowano kilka prototypów dostosowanej wersji zdalnej, która działała jako stanowiska testowe w rzeczywistych warunkach. Najpierw przetestowano je wodą, następnie oczyszczono etanolem, a następnie przetestowano w trybie ciągłym z CO2.
„Ważne było wdrożenie solidnego, trwałego rozwiązania. Lista wymagań była dość ambitna i wymagała pewnych specjalnych modyfikacji” , wyjaśnia Wieland Wolff, Area Sales Manager z LEWA.
Na przykład istniejące uszczelki wersji podstawowej zostały najpierw sprawdzone, a następnie zastąpione bardziej odpowiednimi wersjami. Aby zapobiec przypadkowemu wyzwoleniu alarmów ostrzegawczych CO2 po instalacji na miejscu, hermetycznie zamknięte jednostki zostały również pokryte fluoropolimerem PTFE w krytycznych miejscach. Ponadto jednostka napędowa i głowica napędowa zostały zmodyfikowane w celu zapewnienia odpowiednich punktów pomiarowych dla instrumentów CERN.
Ponadto temperatura przepływu na jednostce napędowej nie może spaść poniżej -20 °C. W tym celu inżynierowie LEWA dodali linię tłokową, w której olej hydrauliczny może się nagrzewać, zapobiegając przedostawaniu się -55 °C CO2 do jednostki napędowej.
Wzajemne korzyści
Obszerne prace przygotowawcze opłaciły się, a firma LEWA rozpoczęła dostawę pierwszej partii łącznie 18 pomp LDG ecoflow.
Pompy są instalowane z dala od detektorów w jaskiniach serwisowych, poza obszarem promieniowania i pola magnetycznego występującym w jaskiniach eksperymentalnych. Umożliwia to sterowanie nimi z dyspozytorni za pomocą elektrycznej regulacji skoku i przemiennika częstotliwości, eliminując potrzebę obecności pracowników na miejscu.
Po zakończeniu bieżącego wyłączenia zainstalowane pompy będą chłodzić elektronikę i czujniki krzemowe za pośrednictwem złożonej sieci przewodów przesyłowych, kolektorów dystrybucyjnych i małych rur chłodzących.
Więcej informacji można znaleźć na stronach: www.lewa.com i www.atlas.cern